,,Sesja w domu? Niee. To zdecydowanie nie najlepszy pomysł…”
,,Moje mieszkanie się do tego nie nadaje. Jest za ciemne, za małe, nieładne….”
,,Wiesz, tu rządzą małe dzieci, więc na co dzień panuje u nas chaos…”
,,Mamy takie stare, niemodne meble…Nie przypomina to katalogu Ikei!”
Często zdarza mi się słyszeć podobne obawy w związku z sesją w Waszym domu. Dlatego przedstawiam Wam:
5 największych plusów rodzinnej sesji domowej
Myślę, że rozwieją one większość Waszych wątpliwości. Przekonacie się, że podczas takiego fotograficznego spotkania mogą powstać naprawdę piękne kadry!
1. A CO JAK BĘDZIE PADAĆ?
Pogoda. To zdecydowanie największe zmartwienie większości z Was przed sesją w plenerze. Jednak prawda jest taka, że jedyną przeszkodą może być dla nas bardzo duży mróz (zwłaszcza w przypadku małych dzieci) oraz deszcz. I mam tutaj na myśli dzień, kiedy naprawdę leje a nie delikatnie kropi. Wszelkiego rodzaju mżawki, mgły czy wiosenne kapuśniaczki nie są żadną przeszkodą a nawet mogą stać się atutem, tworząc piękny klimat na zdjęciach. Nie straszne nam też zachmurzone niebo. Wręcz przeciwnie – pochmurny dzień to idealny czas dla fotografii portretowej. Jednak jest sposób na to, aby przestać przejmować się pogodą. Wystarczy wybrać sesję w domu :)
2. KOMFORT I BEZPIECZEŃSTWO
Bardzo zależy mi na tym, abyście podczas naszego spotkania czuli się komfortowo. Zwłaszcza jeśli chodzi o najmłodszych oraz Wasze zwierzęta – miejsce, w którym realizujemy sesję powinno być dla nich bezpieczne i jeśli to możliwe, dobrze znane. A gdzie większość z nas czuje się najlepiej? We własnych czterech ścianach. Poza tym nigdzie nie musicie jechać, ja przyjadę do Was a podczas sesji wszystko będziecie mieć pod ręką. Wiem, jakie to ważne. Zwłaszcza przy małych dzieciach. Dzięki swobodnej, domowej atmosferze i wzajemnym zaufaniu, powstają naturalne i niewymuszone kadry.
3. DOM TO NIE MUZEUM
Decydując się na sesję domową nie musisz od razu szorować dokładnie całego mieszkania. Nie będzie potrzebne mycie podłóg, okien czy zmiana mebli ;) Nie jestem perfekcyjną panią domu i nie przyjdę do Was, aby sprawdzić czy macie kurz na szafie. Uwierzcie mi. Sama mam dwójkę małych dzieci i wiem jak wygląda przy nich sprzątanie. Jestem fotografem i patrzę na Wasz dom wyłącznie pod względem zdjęć, zwracając uwagę głównie na światło jakie w nim panuje.
4. REPORTAŻ Z CODZIENNOŚCI
Mamy pracę, treningi, zajęcia, dzieci szkołę, przedszkola, lekcje angielskiego… Większość naszego wspólnego życia toczy się jednak w domu. To do niego wracamy. To tu czujemy się u siebie. Dzięki lifestylowej sesji domowej powstaje fotograficzna opowieść o jednym dniu z życia Waszej rodziny. Wspólny posiłek, rozmowa, zabawy z dziećmi. Te proste, wydawać by się mogło – prozaiczne czynności, wykonywane przez Was każdego dnia, są niezwykle ważne. To one bowiem stanowią sedno Waszego rodzinnego życia. I taką niezwykłą codzienność warto utrwalać na zdjęciach.
5. ZACHOWAĆ W PAMIĘCI
Ile razy, przeglądając stare fotografie, śmialiście się z tego co się wtedy nosiło? W zdziwienie wprawiały Was stare meble czy niemodne już dzisiaj gadżety?
Uwielbiam oglądać moje zdjęcia rodzinne sprzed lat i przypominać sobie jak mieszkaliśmy. Jak wyglądał mój pokój, salon czy kuchnia, gdzie oprócz gotowania, toczyło się życie towarzyskie naszej rodziny.
Pamiętam PRL-owską szafę, w której rodzice chowali przed nami prezenty na Święta, kredens babci, którego szuflady mieściły prawdziwe skarby (potrafiłam bawić się ich zawartością godzinami) czy drewniany taboret zbity przez dziadka. Dziś z ogromnym sentymentem patrzę na fotografie, na których widać nasze stare mieszkanie w Krakowie… Przywodzą one na myśl masę wspomnień.
Pewnie jeszcze nie raz zmienimy meble, może kiedyś czeka nas kolejna przeprowadzka. Po kilku latach nie będziemy już pamiętać jak było. Sesja domowa daje nam możliwość, by nie zapomnieć. Wystarczy potem wyciągnąć album lub zasiąść przed komputerem i możemy cofnąć się w czasie…
…
Podczas naszego spotkania mała Zoja obchodziła swoje pierwsze urodziny :)