Sesja z dorosłym dzieckiem? Czy to dobry pomysł? Oczywiście!
Przeglądając nasze zdjęcia z rodzicami szybko możemy zauważyć, że większość z nich pochodzi z okresu naszego wczesnego dzieciństwa. I to wydaje się zrozumiałe. Pojawienie się na świecie nowego członka rodziny to zawsze duże wydarzenie. Jako młodzi rodzice, chętnie sięgamy wtedy po aparat. Robimy mnóstwo zdjęć. Dokumentujemy każdy dzień naszego dziecka: pierwszy uśmiech, pierwsze kroki, wspólną zabawę, codzienne spacery, wakacje.
Jednak wraz z upływem czasu i naszym dorastaniem tych zdjęć mamy coraz mniej… Będąc nastolatkiem niechętnie bierzemy udział w sesjach rodzinnych a gdy sami stajemy się dorośli, prawie zupełnie o to nie dbamy…
Dlaczego? Niewątpliwie mają na to wpływ zmiany w naszym życiu: często nie mieszkamy już wtedy razem, zakładamy własne rodziny i jesteśmy pochłonięci swoimi sprawami. To prawda. Jednak czy przestajemy być dziećmi swoich rodziców?
Poza tym, gdy jesteśmy dorośli, sesja fotograficzna często kojarzy nam się ze stresem. Martwimy się, że nie będziemy wiedzieć jak się ustawić, w co ubrać i że jesteśmy niefotogeniczni. I ja to rozumiem. Niewątpliwie małe dzieci dużo szybciej zapominają o tym, że są fotografowane i raczej nie zastanawiają się czy dobrze wyjdą na zdjęciu. Ale wiecie co? Zupełnie się tym nie przejmujcie. Wy macie się przede wszystkim dobrze bawić a moja w tym głowa, by zdjęcia wyszły pięknie.
Fotografia pozwala nam uchwycić i zachować na zawsze obraz bliskiej nam osoby. Tak szybko uciekający w przeszłość… Tutaj nie liczy się wiek. Liczą się nasze emocje i wzajemne relacje. Coś bezcennego, co nie zna upływu czasu. Dlatego bez względu na to ile mamy lat, dbajmy o nasze wspomnienia.
Ewa zakupiła u mnie Voucher na sesję fotograficzną w prezencie dla swojej mamy. Na miejsce naszego spotkania wybraliśmy jesienny las, którego kolory zachwycają o tej porze roku🍂 Zwłaszcza w ciepłych promieniach zachodzącego słońca…