Wzruszająca sesja zdjęciowa z psem /Ełk

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się czy warto zabrać Twojego czworonożnego przyjaciela na sesję fotograficzną – to ten artykuł jest dla Ciebie. Te 6 powodów na pewno sprawi, że nie będziesz już miał wątpliwości.

Dlaczego sesja z psem to naprawdę dobry pomysł?

  1. PIES TEŻ NALEŻY DO RODZINY!

    Każdy, kto ma psa wie, że nie jest to jedynie zwierzę domowe, ale pełnoprawny członek rodziny. To najlepszy przyjaciel, który samą swoją obecnością potrafi sprawić, że w trudnych chwilach poczujemy się lepiej. Wierny kompan, dzięki któremu wiemy, że nigdy nie jesteśmy sami. Często towarzyszy nam przez lata, stając się świadkiem najważniejszych wydarzeń w naszym życiu: ślubu, przeprowadzki, egzaminów, narodzin dziecka. Zawsze obok. I na sesji także nie powinno go zabraknąć!

  2. BOHATER DRUGIEGO PLANU

    Próbowaliście kiedyś uchwycić dobrze na zdjęciu rozbrykane dziecko? Albo najlepiej kilkoro dzieci? Jeśli tak, to fotografowanie psa wygląda podobnie. Zwierzak niekoniecznie musi chcieć z nami współpracować. Wtedy pomagają małe sztuczki czy zachęta – ale jest niewielka szansa na to, że pies ustawi się nieruchomo i cierpliwie poczeka, aż zrobimy mu zdjęcie… Poza tym, gdy tylko coś się zaczyna dziać, pies od razu próbuje dołączyć do zabawy. Zdarza się więc, że wejdzie mi w kadr niekoniecznie w odpowiednim momencie. Jednak to nie szkodzi, ponieważ równocześnie może być genialnym bohaterem drugiego planu!

  3. Z PSIAKIEM RAŹNIEJ

    Zależy mi, aby sesja przebiegała w swobodnej atmosferze. Zdaję sobie jednak sprawę, że wielu z Was staje przed obiektywem fotografa po raz pierwszy, co może być stresujące. I tutaj obecność zwierzaka bardzo pomaga. Sprawia, że łatwiej Wam się rozluźnić i otworzyć. Pies jest też świetnym towarzyszem zabaw dla dzieci. Gdy zaś nie wszystko pójdzie zgodnie z planem, zdarzy się płacz, dziecięce fochy czy sprzeczki, może on skupić uwagę malucha i szybko rozładować trudną sytuację.

  4. INICJATOR AKTYWNOŚCI

    Pies to też nieograniczone możliwości zabawy. Możecie mu dawać różne komendy, prezentować sztuczki (jeśli jakieś zna), bawić się w chowanego, razem z nim biegać, pokonywać tory przeszkód, chlapać wodą (jeśli lubi), tropić, grać w Frisbee… – co Wam tylko przyjdzie do głowy. Wtedy podczas naszego spotkania ani przez chwilę nie ma nudy. A gdy jesteście aktywni, często zapominacie, że robię Wam zdjęcia. Ja zaś mam świetną okazję, by uchwycić szczere i spontaniczne kadry.

  5. PAMIĄTKA NA CAŁE ŻYCIE

    Do dziś pamiętam moje zdjęcia, na których jest nasz pies Azor. Chodziłam wtedy do pierwszej, może drugiej klasy szkoły podstawowej. Nadal mam przed oczami kadr, na którym ukochany psiak, stojąc na tylnych łapach a przednie opierając na moich ramionach, przewyższał mnie wzrostem… Dziś te fotografie stanowią dla mnie niezwykłą pamiątkę i przywołują miłe wspomnienia. Dlatego robiąc zdjęcia nie zapominajmy o naszych czworonogach! One też się zmieniają, dorastają. Czy za parę lat będziemy pamiętać jak wyglądał nasz pies jako malutki szczeniak? Zdjęcia pomogą nam nie zapomnieć.

  6. ORYGINALNY PREZENT

    Sesja z psem może też stanowić świetny prezent dla wielbiciela czworonogów. A może by uczcić w ten sposób urodziny zwierzaka? Taka sesja będzie czymś innych, wyjątkowym. Pies spędza ze swoim panem sporo czasu w ciągu dnia. Chociażby obowiązkowe spacery stanowią doskonałą okazję do zdjęć. W ten sposób powstaje setki fotografii, które z pewnością zapełniają karty telefonu czy tabletu. Jednak, które z nich nadają się do tego, aby je wydrukować i powiesić na ścianie? Po profesjonalnej sesji fotograficznej otrzymasz zdjęcia najwyższej jakości. Piękny voucher na sesję zdjęciową w formie prezentu dla kogoś Bliskiego może zamówić u mnie tutaj.
    Każdą sesję traktuję jak wyjątkowe spotkanie. Zależy mi, aby moi bohaterowie czuli się podczas niej swobodnie i komfortowo. Często jest wesoło i spontanicznie. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się tak wzruszyć, jak podczas spaceru z Martą i Kluską…
    – Tylko ja nie umiem pozować – powiedziała Marta. Odparłam, że to dobrze, bo nie zależy mi na zdjęciach pozowanych. Lubię naturalność. Ostrzegła mnie też, że Kluska bywa niesforna, potrafi szaleć i ignorować to, co się do niej mówi. Dlatego też tego dnia oprócz aparatu, spakowałam do torby paczkę kabanosów. Jadąc rowerem na nasze spotkanie wyobrażałam sobie, że możemy pół sesji spędzić na przywoływaniu niesfornego psiaka, który za żadne skarby nie będzie chciał współpracować. Bałam się, że ciężko będzie mi zrobić ostre, ciekawe kadry. I wtedy właśnie może się przydać małe przekupstwo.
     Na szczęście moje obawy zupełnie się nie sprawdziły. To był świetnie spędzony czas. Marta, ku mojej radości, idealnie nie pozowała. A Kluska? Miałam wrażenie, że ona wręcz ustawiała się do zdjęć! W pewnej chwili usiadła przede mną, spojrzała wprost w obiektyw aparatu i przekrzywiła głowę. Jakby chciała zapytać: co jeszcze mogę dla ciebie zrobić? Trwałyśmy tak obie przez chwilę. Ona i ja. Wpatrzone w siebie. I nagle, zupełnie niespodziewanie, przypomniałam sobie psa, z którym spędziłam moje dzieciństwo. A którego już nie ma z nami. I – wiem, może to brzmieć infantylnie – ale…wzruszyłam się. Miałam wrażenie, że widzę go w oczach Kluski. Przypomniałam sobie nasze zabawy, wspólne radości i to, jak nagle odszedł, tuż przed moim egzaminem maturalnym. To był naprawdę dobry psina. A przyniosłam go, jako mała dziewczynka, w wiklinowym koszyczku od sąsiadki. I uparłam się, żeby go nazwać Azor. Choć rodzice tłumaczyli mi, że to jest ona a nie on ;)
    Do domu przywiozłam, z tej wyjątkowej sesji, piękny materiał. Długo nie mogłam się zdecydować, które zdjęcia Wam pokazać… To fotograficzna opowieść o zaufaniu, wierności, przywiązaniu i wzajemnym zrozumieniu. Historia prawdziwej przyjaźni.
    ps. Oczywiście Kluska kabanosy zjadła. Ale już po sesji ;)
   Wiesz już dlaczego warto wybrać się na sesję ze swoim czworonogiem. A jak się do tego przygotować? Odpowiedź znajdziesz w moim PORADNIKU.