Sesja ślubna – ale kiedy?! To pytanie stawia sobie większość par przed swoim ślubem.
Możemy zrealizować ją w trakcie wesela, umówić się na zupełnie inny dzień lub nawet spotkać przed Waszym ślubem. Tylko jaką opcję wybrać? Wg mnie każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy. Decyzja należy do Was. By zaś ułatwić Wam jej podjęcie, powstał ten post.
Poniżej przedstawiam Wam zalety i wady każdego rozwiązania. Na koniec zaś zdradzam mały sekret – co tak naprawdę ma największy wpływ na to, jak wyjdą zdjęcia…
SESJA ŚLUBNA W TRAKCIE WESELA
Sesja ślubna podczas wesela to bardzo wygodne rozwiązanie. I na taka opcję decyduje się większość moich par.
Największe jej zalety to:
- w ten dzień wyglądasz najpiękniej
Wizyta u kosmetyczki, fryzjera, makijażystki – to już standardowe pozycje ,,do załatwienia przed ślubem” na liście przyszłej pani młodej. Nierzadko decydujecie się też na odwiedzenie salonu piękności i skorzystanie z zabiegów pielęgnacyjnych czy relaksacyjnych. By zadbać nie tylko o ciało, ale o swoje dobre samopoczucie. Zrelaksować się i złapać oddech w ferworze przedślubnych przygotowań. Wszystko po to, by w tym dniu wyglądać i czuć się pięknie. I móc w pełnej krasie stanąć przed obiektywem aparatu :)
- to jest ten moment, ten dzień
W dniu ślubu towarzyszy nam ogrom emocji i wzruszeń! Emocji, które stanowią tak naprawdę sedno fotografii i które sprawiają, że zdjęcia nabierają życia. Mają w sobie to coś! I jak bardzo byśmy się nie starali, tego, co czuliście w dniu swojego ślubu, nie da się odtworzyć tydzień po, czy nawet na drugi dzień. Dlatego warto złapać w kadry te ulotne chwile, gdy po raz pierwszy spoglądacie sobie w oczy jako mąż i żona…Niewątpliwym atutem sesji w dniu ślubu jest jej autentyczność.
- wiecznie przekładana sesja ślubna…
Nie da się ukryć, że sesja w trakcie ślubu to także wygoda. Nie trzeba martwić się o dogranie kolejnego, pasującego wszystkim terminu. Zdarza się, że takie spotkania są wielokrotnie przekładane… Wracacie do pracy, codziennych obowiązków a czasami planujecie od razu urlop, by wyrwać się na miesiąc miodowy. Niełatwo ustalić datę kolejnego spotkania.
- kwestia kosztów…
Pełna sesja ślubna, realizowana w innym dniu, często wiąże się też z dodatkową opłatą. Nie biorąc już pod uwagę inwestycji w postaci ponownej wizyty u fryzjera, kosmetyczki czy choćby czyszczenia, naprawy sukni, która w dniu ślubu może się po prostu ubrudzić lub uszkodzić. Mój tren po ślubie, po całej nocy spędzonej na parkiecie, był naprawdę w opłakanym stanie ;)
- oszczędność czasuObawiacie się długiego pozowania? Sesję w dniu ślubu można podzielić na 2,3 krótkie – np. 15 minutowe – części. Wykonać kilka kadrów przed Urzędem Stanu Cywilnego, w trakcie wesela i w okolicach godziny zachodu słońca. Pełna sesja ślubna trwa od 1,5 do nawet 3h. Dlatego z pewnością trzeba zarezerwować sobie na nią dużo więcej czasu i wykazać się większą cierpliwością.Z drugiej strony sesja w dniu ślubu niesie ze sobą kilka ograniczeń:
- a co, jak będzie padać?
Nie mamy niestety wpływu na to, jaka pogoda będzie w dniu naszego ślubu. Może spaść deszcz, wiać silny wiatr lub niebo pokryją gęste chmury i pięknego zachodu słońca, na który tak liczyliśmy, po prostu nie będzie. W przypadku minisesji w trakcie ślubu jesteśmy skazani na zastałe warunki.
- jedno miejsce
Zdjęcia w trakcie ślubu wykonywane są najczęściej w okolicy USC lub sali weselnej. Czyli w najbliższym otoczeniu. Z doświadczenia wiem, że naprawdę niewiele potrzeba, by stworzyć niepowtarzalne kadry. Tak naprawdę najważniejsze jest bowiem to, co dzieje się między Wami! Jednak nie pozwala nam to na dowolny wybór miejsca.
- pozostawienie gości samych
Sesja w trakcie ślubu wiąże się też z faktem opuszczenia na chwilę gości weselnych. I nawet, jeśli trwa to naprawdę krótko, wiem, że niektórzy z Was nie chcą tego robić. A jak się na to zdecydują, to czują na sobie presję, by szybko wrócić na salę. Trudno im wówczas rozluźnić się i w pełni cieszyć tą chwilą tylko dla siebie.
SESJA ŚLUBNA PO WESELU
Inna opcją jest wykonanie sesji ślubnej już po weselu. Dlaczego warto rozważyć takie rozwiązanie?
- mniej stresu, więcej luzu
Dzień ślubu wiąże się z ogromną ilością emocji! Często martwicie się tym, by wszystko udało się tak, jak sobie zaplanowaliście. Muzyka, sala, ceremonia w kościele, sukienka, makijaż, zaproszenia, transport dla gości…Lista rzeczy do zrobienia jest bardzo długa. Nie zawsze macie ochotę, by w tym dniu myśleć jeszcze o sesji zdjęciowej… Wtedy umówienie się na spokojnie, na inny termin, jest z pewnością dobrą opcją.
- cały czas z gośćmi
Jeżeli czujecie się gospodarzami imprezy, chcecie być cały czas z najbliższymi i nie wyobrażacie sobie opuszczać wesela nawet na chwilę – sesja po ślubie wydaje się być dla Was najlepszym rozwiązaniem. Zdjęcia w trakcie ślubu trwają zawsze krócej niż pełna sesja. Sama nie wyobrażam sobie, by zabrać Was od gości na 2 czy 3 godziny… Jednak zawsze jest to moment, kiedy Was nie ma na sali. A może się zdarzyć, że właśnie w tym momencie będziecie potrzebni by np. pożegnać wychodzące osoby, które wówczas będą zmuszone na Was czekać.
- więcej czasu
Sesja po ślubie to nie tylko więcej luzu, ale i więcej czasu na jej przeprowadzenie. W tym przypadku nic nas nie ogranicza. Nigdzie się nie musimy spieszyć, ani nie mamy poczucia, że powinniśmy teraz być w innym miejscu, np. na sali weselnej.
- dowolny wybór pleneru
Sesja ślubna w górach? A może nad jednym z mazurskich jezior? Albo nad morzem? Decydując się sesję już po ślubie, możemy ją zaplanować gdziekolwiek zechcecie. W naszym spotkaniu mamy też możliwość wykorzystania wówczas elementów Waszych zainteresowań, pasji. To okazja do spotkania się w miejscu, które jest dla Was ważne, z którym łączą Was miłe wspomnienia. Może w ten sposób uda się spełnić jedno z Waszych marzeń?…
- inna stylizacjaPodczas sesji poślubnej nie musimy też wykorzystywać strojów, które mieliście na sobie w dniu ślubu. Jeśli tylko zechcecie, możecie zdecydować się tutaj na inną stylizację, makijaż czy fryzurę. Zrobić zdjęcia w zupełnie odmiennym stylu. Możecie szaleć do woli!Jednak przeciwnicy odkładania sesji ślubnej zwracają uwagę na następujące kwestie:
- naprawa sukni ślubnej przed sesją
Na swoim ślubie miałam suknię z trenem. I choć prezentowało się to pięknie, było niestety mało praktyczne. Podczas tańca goście, a nawet mój mąż, często mi po nim deptali, co doprowadziło w rezultacie do tego, że po weselu suknia nadawała się do naprawy…Niestety. Podczas zabawy weselnej może się zdarzyć wszystko. Nie trudno o uszkodzenia ślubnego stroju w tańcu czy poplamienia go podczas posiłku. I jeśli potem chcielibyśmy w tych samych kreacjach wystąpić podczas sesji poślubnej w innym dniu, musimy się liczyć z dodatkowymi kosztami ich czyszczenia i naprawy.
- inne dodatkowe koszta
Naprawa sukni ślubnej czy pranie garnituru to nie wszystko… Po pierwsze sama taka sesja jest zazwyczaj osobno płatna. Do tego mogą dojść nam inne wydatki, związane np. z ponowną wizytą u kosmetyczki, makijażystki, dojazdu na miejsce sesji itd. Biorąc to pod uwagę, sesja w dniu ślubu wydaje się być korzystniejszym rozwiązaniem.
- to już nie te emocje!
Silne emocje, których doświadczamy w dniu naszego ślubu mogą sprawić, że nie będziemy mieli ochoty myśleć jeszcze o tym, by ,,pozować” fotografowi. I ja to doskonale rozumiem. Jednak z drugiej strony właśnie te emocje, mogą sprawić, że sesja wyjdzie niepowtarzalnie. Nie warto tego odkładać. Po czasie trudno już odtworzyć to, co czuliśmy gdy po raz pierwszy ujrzeliśmy swoją przyszła małżonkę w sukni ślubnej lub pocałowaliśmy się po raz pierwszy jako mąż i żona.
- potrzeba wzięcia urlopu
Sesja w innym dniu to też niestety często obowiązek wzięcia sobie urlopu w pracy. A doskonale wiemy, że nie zawsze jest to możliwe i zależne tylko od nas. Co w rezultacie skutkuje wiecznie odkładanym plenerem ślubnym…