Czym są sesje lifestyle?
Dla mnie sesje zdjęciowe lifestylowe to takie, w których najważniejsi jesteście Wy. Nie rekwizyty, ubrania czy idealnie dobrany makijaż a Wasze emocje. Szczerość i naturalność chwili. Nie wymagają one pozowania, stawiają na bycie sobą i są inspirowane samym życiem. Podczas sesji wyłapuję bezcenne, ulotne momenty, tworząc za pomocą ciepłych, wrażliwych kadrów, minireportaż z Waszej codzienności. Największą bowiem wartością sesji lifestylowych jest ich autentyczność.
Dlaczego warto zdecydować się na taką sesję?
Sesje zdjęciowe lifestyle wykonuję w plenerze lub w Waszym domu. Nie robię ich w studio. Dlaczego? Plener czy Wasz dom oferują nam dużo większą przestrzeń i możliwości oraz mnogość naturalnych rekwizytów. Jest to bardzo cenne zwłaszcza w przypadku małych dzieci. W domu możemy czytać książki, grać w karty, malować czy zorganizować wspólne gotowanie, zaś w plenerze zrobić tor przeszkód, puszczać latawce, zbudować szałas czy skakać przez kałuże. W obu przypadkach maluchy mogą się wyszaleć. Nie ma nudy!
Dodatkowo, niewątpliwym atutem sesji w plenerze czy u Was w mieszkaniu jest jej wyjątkowość, unikatowość. Nie ma bowiem dwóch identycznych mieszkań, jeśli zaś zdecydujecie się na plener, wybór miejsc jest właściwie nieograniczony.
Poza tym, Wasz dom czy np. w ulubiony park, gdzie chodzicie na spacery, to dla Was znany teren. Tu czujecie się swobodniej, bezpieczniej i bardziej komfortowo, niż w studio fotograficznym. Dzięki temu łatwiej jest Wam się rozluźnić i zapomnieć o pozowaniu. A wtedy właśnie powstają najpiękniejsze kadry.
Niezwykłą wartością lifestylowych sesji rodzinnych jest też ich ponadczasowość. Wierzę, że dobre zdjęcie to takie, które wzbudza emocje i przywołuje wspomnienia. I do tego dążę na moich fotografiach.
Nie lubię słowa sesja, dlatego często zastępuję go słowem: spotkanie. To właśnie stanowi dla mnie esencję fotografii – to spotkanie z drugim człowiekiem.
Fotografując, bardzo lubię z Wami rozmawiać. Szczera rozmowa szybko rozluźnia atmosferę i sprawia, że po chwili zapominacie o tym, że robię Wam zdjęcia. Możemy rozmawiać o wszystkim. Często naszym tematem są dzieci. Sama mam dwóch synów i wiem, że jest to temat, który nigdy się nie kończy ;) Ale kocham też słuchać opowieści o Waszych pasjach, zainteresowania, o tym, co lubicie robić w wolnym czasie i czym zajmujecie się na co dzień.
A jakich słów nigdy ode mnie nie usłyszycie podczas naszego spotkania?
- Uśmiechnij się.
Często o tym mówię, ale – nie ma dla mnie nic smutniejszego niż widok dziecka, któremu każą uśmiechać się na zawołanie… Takie zdjęcia nigdy nie wyjdą dobrze. Dlatego nie proszę o uśmiech, staram się go wywołać na Waszych twarzach. - Głowa lekko w lewo, ręce na biodra.
Nie ustawiam Was do zdjęć. I nie wymagam sztywnego pozowania. Oczywiście czasami proszę byście np. usiedli w konkretnym miejscu, ale robię to biorąc pod uwagę jakość światła i otoczenie. Wszystko po to, by zdjęcia wyszły jak najpiękniej. - Nie ruszaj się chwilę…
Jeśli, tak jak ja, macie małe dzieci, doskonale wiecie jak trudno jest sprawić by choć na chwilę usiadły w jednym miejscu. Ich pokłady energii wydają się czasami nie mieć końca… I dobrze! Pozwólmy im na swobodną zabawę. Nie muszą się zatrzymywać. To ja, fotografując, podążam za nimi. - Inny strój, byłby lepszy…
To jak się ubierzecie ma znaczenie. Nie jest jednak najważniejsze. Robiłam kiedyś sesję rodzinie, która ubrana była – wydawać by się mogło – zupełnie niefotogenicznie… Kolorowe stroje, duże loga, napisy na koszulkach. Czyli to, czego się najczęściej unika. Mimo to między nimi były tak piękne emocje, że ubiór zszedł tutaj na drugi plan a zdjęcia wyszły świetnie!
- Zróbcie to tak…
Często proponuję Wam różne aktywności i zabawy. Jednak mówię co, nie mówię zaś jak. To w jaki sposób przebiegnie dana zabawa zależy już tylko i wyłącznie od Was. Waszych upodobań, charakterów i temperamentu. Dzięki temu każde nasze spotkanie jest unikatowe. - Musimy już kończyć.
Na sesję warto zarezerwować sobie do 2 godzin. Nie odliczam tego jednak nigdy z zegarkiem w ręku. To jest czas dla Was. To ile będzie trwało nasze spotkanie zależy od wielu czynników i często decydują tutaj najmłodsi uczestnicy sesji, gdy pod uwagę trzeba brać przerwy na karmienie, przekąski czy przewijanie. - Zawołajcie swoje dziecko, proszę.
Zdarza się, że dzieci niekoniecznie chcą brać udział w zabawach…Czasami po prostu odchodzą gdzieś na bok, niezainteresowane. Mają gorszy dzień, małe fochy bądź smuteczki. Pozwólmy im na to. Humor malucha może się zmienić sto razy w ciągu naszego spotkania, więc nie warto zbytnio się tym przejmować ;) Nie wołam ich wtedy do zdjęć, ani nie próbuję na siłę zabawiać. Po prostu daję czas. - Popatrz na mnie.
Moment, gdy mój wzrok spotyka się nagle ze wzrokiem dziecka w wizjerze aparatu jest magiczny! I takie chwile też zawsze staram się uchwycić na zdjęciu. Jednak na większości zdjęć nie patrzycie w obiektyw. Moje zdjęcia mają charakter reportażu z Waszej codzienności.