To było spotkanie niespodzianka. Ania Voucher na sesję fotograficzną u mnie otrzymała od przyjaciółki. Jeszcze przed sesją wyznała, że było to dla niej zaskoczenie i trochę obawiała się, jak to będzie wyglądało. Jednak po naszym spotkaniu napisała mi, że czuła się, jak na spacerze ze starą znajomą. Nie mogłam usłyszeć lepszego komplementu! :)
Jestem wdzięczna za to, że mogę towarzyszyć Wam z aparatem podczas najważniejszych momentów Waszego życia. Utrwalać w kadrze Wasze emocje związane ze ślubem, narodzinami dziecka czy rocznicą małżeństwa, ale także te ulotne, bezcenne chwile Waszej codzienności.
Podczas naszego spaceru synek Ani i Przemka próbował stawiać swoje pierwsze kroki na dwukołowym rowerze. I udało się!! Bardzo się cieszę, że mogłam ten wyjątkowy moment uchwycić na zdjęciach: szczerą radość chłopca z nabycia nowej umiejętności, jak i dumę, malującą się na twarzy, towarzyszącemu mu taty.
W tym dniu pogoda była niepewna. Podczas naszego spotkania słońce cały czas chowało się za chmury a w pewnej chwili zaczęło się nawet zbierać na deszcz. Jednak nic takiego się nie stało. A tuż przed zachodem chmury rozstąpiły się i wyjrzało słońce. Przez kilkanaście minut mogliśmy podziwiać przepiękny spektakl natury. Kolejny raz udało się uchwycić na zdjęciach magię złotej godziny :)
W trakcie sesji rodzinnej zawsze pamiętam o tym, by oprócz zdjęć grupowych, wykonać także portret mamy. I tak było i tym razem. Podczas, gdy tata z synkiem udali się na pobliski plac zabaw, zrobiłam Ani kilka portretów na tle zachodzącego słońca.