Małą Stefcię miałam okazję fotografować jeszcze w brzuchu Mamy. Tym razem spotkałyśmy się na sesji pokoleniowej. Wybrałyśmy się do pobliskiego lasu, w poszukiwaniu pierwszych oznak jesieni…
Rodzinna sesja pokoleniowa to zawsze spotkanie pełne emocji! Czas biegnie nieubłaganie… Dorastamy, zakładamy własne rodziny, często mieszkamy daleko od swoich rodziców i nie zawsze mamy możliwość, aby często się widywać. Warto jednak dbać o rodzinne relacje. Pielęgnować je. A sesja pokoleniowa jest ku temu świetną okazją.
Czas spędzony razem jest bezcenny. Bądźcie dla siebie. Tu i teraz. A ja uchwycę te ulotne, niepowtarzalne chwile i oddam je Wam w postaci fotografii.
I naprawdę nie musicie nic specjalnego robić. Nie wymagam pozowania. Spędźcie czas razem. Na zabawie, uśmiechach, rozmowie – tak, jak lubicie. Bez stresu i na luzie.
Rodzinna sesja pokoleniowa Zuzi uświadomiła mi również jak wielka jest moc kobiet! I jak niezwykła jest więź, która je łączy. Mówią, że matka i córka, nawet jak dzielą je setki kilometrów, nigdy tak naprawdę nie mieszkają osobno a posiadanie córki, to zupełnie inny wymiar macierzyństwa. Czy to prawda? Nie wiem. Sama mam dwóch synów. Jednak wiem jedno: bez względu na płeć – rodzina daje nam siłę.
To było piękne spotkanie, zakończone w promieniach zachodzącego słońca…