Gdy na miejscu przywitały mnie dwa cudne psiaki, jako wielbicielka czworonogów, wiedziałam, że to będzie fajna sesja…
Kocham fotografować ludzi, którzy postanowili robić w życiu to, co kochają. Ludzi z pasją! Cieszy mnie możliwość poznania ich i dowiedzenia się czegoś nowego. Ze spotkania z Kacprem i jego Tatą wyniosłam dwie rzeczy. Po pierwsze przekonanie, że: meble z drewna nie są dla każdego…
Dlaczego? Są droższe. Nie da się tego ukryć. Są też wymagające. Nieidealne. I trzeba o nie dbać. Drewno nie lubi bowiem zmian temperatur, wilgoci, stosunkowo prosto go uszkodzić. Można je wtedy wprawdzie odnowić, jednak wymaga to dodatkowej pracy i zachodu. Często też dostępność i wybór gotowych mebli drewnianych jest dużo mniejszy, niż tych z tworzyw sztucznych, które są produkowane na masową skalę i zajmują półki wielu popularnych sklepów. Wchodzisz – kupujesz. Ewentualnie zamawiasz, nie czekając długo na dostawę. Na meble drewniane, a już zwłaszcza te, na specjalne zamówienie, będziesz musiał poczekać. Czasami nawet kilka miesięcy.
Ale wiecie co? Myślę, że właśnie dlatego warto. W przypadku takich małych, często jedno lub zaledwie kilkuosobowych firm, możesz otrzymać towar jedyny w swoim rodzaju. W tym przypadku mebel wykonany z pasją. Produkt z duszą, który nierzadko będzie towarzyszył Twojej rodzinie przez pokolenia.
Poza tym fotografując warsztat stolarski Wood Work Uściłowicz, przypomniałam sobie na nowo jak ważna w naszym życiu jest rodzina. Ona jest naszą siłą. I zawsze warto o tym pamiętać.